Śnieżka, Łabski Szczyt, Szrenica, Kamiennik, to tylko część często odwiedzanych i znanych szczytów olbrzymich Karkonoszy. Bo kto z nas o nich nie słyszał?
Jednak w niedalekiej odległości, pomiędzy Świeradowem Zdrojem, a Szklarską Porębą,
na polsko-czeskim pograniczu, biegnie pasmo gór nieodkrytych – Gór Izerskich.
Gór delikatnych i malowniczych.
Ich łagodne szczyty oferują przyjemne i widokowe trasy spacerowe, obfitują w kręte ścieżki z wartkimi potokami i urozmaicone szlaki rowerowe.
Izery to kraina cudowności, przepysznych pstrągów i naleśników oraz polski biegun zimna. Za dnia piękne i urocze, nocą i nad ranem mroczne, za sprawą czarodziejskich mgieł.
To miejsce, gdzie upalnego lata nie ma.
To miejsce, gdzie śnieg potrafi padać nawet w czerwcu, a mróz łapie nawet w lipcu.
Przez najniższe średnie temperatury roczne, Hala Izerska uważana jest za polski biegun zimna. Można się spotkać z określeniem, jakoby miała to być Mała Syberia.
Zresztą to nie jedyne nawiązanie do odległej krainy, ponieważ Polana Jakuszycka dostała przydomek polskiej Jakucji.
Przez Izery przemyka europejski dział wodny, rozgraniczający zlewiska Morza Północnego oraz Bałtyku, a wody mkną przez Łabę do Morza Północnego. W jej uskokach tektonicznych, wydobywane są wody mineralne i radonowe, bogate w wapń i magnez, wykorzystywane od dawna w leczeniu wielu chorób.
Dostęp do niezwykle tajemniczej natury, niezwykły klimat, spokój płynący z każdego miejsca, sprawiły, że
Elements Hotel & SPA powstał właśnie tutaj.